Zamiast relacji - wrażenia
Ostatni weekend minął pod znakiem wspaniałej, corocznej imprezy Blog Conference Poznań.
Nieco na gorąco, by wrażenia świeże były i emocje pozostały emocjami... dzielę się.
Od czego by tu zacząć?
Może od tego, że to co sobie zaplanowałam, to zrealizowałam...
To moja druga edycja tego wydarzenia i jakże inna od poprzedniej.
Rok temu skrupulatnie notowałam, chłonęłam, fotografowałam... później wdrażałam te wszystkie wskazówki... ale oczywiście intuicyjnie, jak to ja :)
Ten rok natomiast, jakoś tak sam z siebie stanął przede wszystkim pod znakiem ludzi... dodam, że cudownych, niesamowitych i wartościowych.
Już na wejściu dało się wyczuć mega dobrą energię.
Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i tu kolejny raz wielki podziw dla nich.
Sponsorzy wydarzenia wzięli na swoje barki nas wszystkich i wiecie co? Dali radę. Brawo.
Sponsorzy wydarzenia wzięli na swoje barki nas wszystkich i wiecie co? Dali radę. Brawo.
Kto tylko chciał, zabrał z sobą ogromny ładunek wiedzy, którą dzielili się najlepsi... dając tym samym motywację do dalszego działania, natomiast my sami wymieniliśmy się doświadczeniami i podarowaliśmy sobie powód, by ponownie spotkać się za rok.
Co mi się podobało?
No kurczę wszystko... bo zaczerpnęłam z tego to, co mi było potrzebne :)
Już bez notatek, a prosto w serce, ładując ten swój osobisty akumulator... by wystarczyło jak najdłużej.
W międzyczasie Afterek.
Spotkanie z moim ulubionym męskim blogerem Jackiem z bloga DIZAJNUCH.PL który polecam i obowiązkowe foto, zanim będzie sławny ;)
Spotkanie z moim ulubionym męskim blogerem Jackiem z bloga DIZAJNUCH.PL który polecam i obowiązkowe foto, zanim będzie sławny ;)
Kto był, ten wie że była moc...
Dziękuję za wspólne chwile DayliCooking, Jedz z apetytem, Po prostu mama - czyli baba z wiankiem ;), Danka, Scenki z życia, Redaguje.com czyli Felicja, Nauczona i reszcie.
Dokładna relacja w formie graficznej TUTAJ
Dokładna relacja w formie graficznej TUTAJ
Dwa w jednym
Poznań... miasto doznań, wpisuję na listę swoich ulubionych miejsc.
Za klimatyczny i najpiękniejszy w Polsce rynek, za świetnych ludzi, za urokliwy hotelik na Szewskiej i Panią Kamilę z recepcji.
Jeśli zechcecie przysiąść na tym magicznym rynku, odszukajcie koniecznie lokal Montownia 48 z muzyką na żywo i pysznym jedzeniem, a TUTAJ macie namiastkę tego, co tam znajdziecie... byłam, sprawdziłam, polecam, tym samym kwietniowa podróż zaliczona :)
![]() |
Identyfikator odebrany, można zaczynać |
![]() |
W każdej sali na BCP dużo wiedzy |
![]() |
Po prostu mama, Scenki z życia - towarzyszki chłonięcia klimatów rynku :) |
![]() |
Obowiązkowe zdjęcie na ściance BCP - przyłapana przez Jedz z apetytem ;) |
![]() |
Fota na ściance BCP z Jedz z apetytem |
![]() |
Toast blogerski wzniesiony :) |
![]() |
Spotkanie z Dizajnuchem i Daylicooking |
Wybaczcie jakość zdjęć... no nie było czasu ;)
Ciekawa relacja, choć przyznam się, że na identyfikatorach powinna być większa nazwa bloga. Jak się kogoś nie zna dobrze z wyglądu to dojrzenie odnośnika na identyfikatorze była prawie niemożliwe :))
OdpowiedzUsuńMichał, proponuję wziąć udział w kolejnej edycji... tam podchodzi się blisko i po prostu czyta kto jest kto, wymienia się wizytówkami i tak to leci :)
UsuńWracasz bogatszy o kilku świetnych znajomych, wiedzę i nowe horyzonty :)
Poznań to moje rodzinne miasto, wyprowadziłam się z niego 20 lat temu. Ale zachwyt pozostał i cieszę się że nie tylko mnie urzekają zakątki Poznania. W sobotę jadę tam na babskie spotkanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZbrodnia to niesłychana! Ja na foto bez wianka na głowie! Dzięki Kochana z świetny czas razem! :*
OdpowiedzUsuńDodać takie z wiankiem ?
UsuńOczywiście polecam się na kolejną edycję...
Kasiu miło było się znów zobaczyć i mam nadzieję, że teraz nie będziemy czekały cały rok. Uściski.
OdpowiedzUsuńDanusa, od tego roku mam zaprzyjaźnioną Panią Kamilę w recepcji miłego hoteliku... nic, tylko jeździć :)
UsuńDziękuję za wspólny czas :)
Kasia to niesamowite móc Cię zobaczyć w końcu! :D Tak, wiem, że z boku jest Twoje zdjęcie, ale co innego takie, a co innego takie jak te z postu :-) Płynie od Ciebie sama pozytywna energia!
OdpowiedzUsuńA miałam wątpliwości czy publikować to wszystko...
UsuńCo do energii... mam nadzieję, że będę ją miała jak najdłużej :)
Uściski Kasiu, przyjedź do Poznania na drugi rok, warto :)
Uśmiechnięte buzie, widać, że było super :)
OdpowiedzUsuńSabinko, brakowało jeszcze Ciebie... ale uwierz, że byłaś z nami w myślach, bo rozmawiałyśmy o tym, że żałujemy iż Ciebie nie ma z nami :)
UsuńCzego chcieć więcej! Fajne towarzystwo, a przy okazji można się czegoś nauczyć. Ciekawe wydarzenie! Nie słyszałam o nim wcześniej.
OdpowiedzUsuńDorotka, przypilnuję byś pojechała w przyszłym roku :) Warto :)
UsuńTutaja mnie nie było ale wybieram się do Łodzi.:)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia:)
Wspaniale w takim razie... trzeba czerpać nową wiedzę i wymieniać doświadczenia :)
UsuńNie byłam jeszcze na tej konferencji, choć się przymierzam. Nie wiedziałam, że będziesz Kasiu, bo pewnie bym się skusiła. A tak pomyślałam, że nikogo znajomego nie będzie...Fajna relacja, dzięki:). Ściskam!
OdpowiedzUsuńReniu, liczę że na drugi rok Poznań będzie witał i Ciebie :)
UsuńPozdrawiam :)
Ciii, nic nie mówię, bo MałaŻonka czuwa ;)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia na kolejnej konferencji :)
Spoko loko :) hahaha... małe żonki właśnie po to są :) Ciebie nie trzeba pilnować, sam dobrze się pilnujesz :)
UsuńPozdrawiam z uśmiechem i Małą żonkę także :)
Na następną chyba i ja się wybiorę, widzę, że ogólnie fajnie tam było :)
OdpowiedzUsuńPolecam... mega energia w pigułce :)
UsuńWOW nigdy nie słyszałam o czymś takim. A widzę, że to super czas i świetni ludzie :) Chętnie bym pojechała :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam. Wspaniali ludzie, dużo informacji i wymiana doświadczeń :)
UsuńKasiu! Byłaś w Poznaniu, a ja nic o tym nie wiedziałam?!?!?! Jeśli jeszcze kiedyś się wybierzesz do Poznania - proszę o info. Może jakaś kawka? :-)
OdpowiedzUsuńDorotka, koniecznie musimy spotkać się w przyszłym roku na konferencji :)
UsuńPoznań jest mega uroczy a kawka jak najbardziej realna :)
Poznań, to cudowne miasto. Ukochała to miejsce na ziemi przed laty moja córka i
OdpowiedzUsuńmieszka tam do dziś. Często u niej bywam i rozumiem wielką miłość mojego dzięcięcia. Pozdrawiam:):):)
Dzieci same wybierają miejsce dla siebie... moje też wyjechały, tak jak i ja kiedyś :)
Usuń