Zamiast podsumowania roku
Ostatnimi czasy czuję się jakbym miała zwolnione obroty.
Ja wiem, że temat ten przewija się przez moje posty od dłuższego czasu, ale nie napiszę przecież, że wszystko się pięknie układa, jak puzzle dla dzieci...
Wiecie co?
To raczej puzzle, które są z ołowiu i ciężko je dopchnąć jeden do drugiego, chociaż dokładnie wiadomo gdzie pasuje każdy kawałek.
Ale wydumałam...
W przedświątecznym poście pisałam Wam, że Kocikowa Dolina wciąż się rozwija.
Z mojego niewielkiego centrum dowodzenia światem, jakim była malinowa kanapa i malutkiego kącika, gdzie powstawały wszystkie malowane dla Was rzeczy, wkrótce przenoszę się do swojej pracowni.
Szumnie brzmi :)
Dodam więc... do pracowni, która jest w trakcie... hmm... w trakcie dopychania innych puzzli, zanim będzie można się w niej rozgościć.
A jaśniej, to sprawa wygląda tak, że parter wciąż jest gruzowiskiem, projekt na mojej głowie, inny ważny projekt trzeba było rozliczyć i zamknąć, płytki się same nie wybiorą, drzwi zdalnie też da się wynaleźć, ale trzeba to zrobić, fachowcy mają poślizg... zanim będzie można ruszyć pomieszczenie pracowni, trzeba wykonać inne remonty... a cierpliwość moja wytrenowana, podpowiada w środku... Kaśka, tylko spokój może Cię uratować.
No to stukam nareszcie zbyt długimi paznokciami w klawiaturę, uspokajam się...
Nie ma wyjścia, trzeba to przetrwać.
Po wszystkim zrobimy parapetówkę i wszystko Wam wtedy pokażę, a będzie co oglądać, bo plany zacne... i sama jestem ciekawa co nakombinowałam :)
Mimo wszystko... o miłości
W internetach ostatnio smutno.
Dziwny jest ten świat, niczym hymn wyśpiewał nam Czesław.
Ale ja nie chcę dziś o smutkach, bo już napisano i powiedziano wszędzie i wszystko...
Zamiast o nienawiści, napiszę o miłości.
Dziś o miłości, która jest dorosła i pewnie niejedno widziała i niejedno przetrwała, bo ta prawdziwa pozwala najpierw doświadczyć, później pojąć wszystko.
Ona... energetyczna miłośniczka książek, piękna i mądra.
On... pasjonat modelarstwa, pogodny i cierpliwy.
Oni razem... świetna para :)
Właśnie kilka dni temu świętowali 46 rocznicę ślubu.
Ileż trzeba mieć miłości w sobie, by pokonać taką trasę razem...
Brawo Wy :)
Niezły wynik.
Z tej okazji malowały się w Kocikowej Dolinie filiżanki dla tej pary.
Niech Wam służą wiele lat...
Bądźcie cierpliwi, liczę na to, że już wkrótce będę mogła panoszyć się w pracowni i tym razem
zanotuję sobie, dlaczego powiedziałam, że to już ostatni remont :)
Dobranoc Kochani
Zawsze jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńPracownia będzie piękna. Ciekawe co tam wymyśliłaś. :) Tyle lat razem, to coś niesamowicie pięknego. Ja również gratuluję, prezenty pewnie zachwyciły. Jesteś prawdziwą czarodziejką, uwielbiam Twoje prace. Pozdrawiam cieplutko. <3
OdpowiedzUsuńAgnieszko, już długo czekam, więc poczekam jeszcze trochę... i bardzo Ci dziękuję za miłe zawsze słowa <3
UsuńUściski :)
Kasiu, to o mnie i o moim mężu tak pięknie napisałaś.... Jestem wzruszona. Dziękujemy ♥️
OdpowiedzUsuńA Tobie życzymy samych dobrych dni, realizacji planów,miłości która daje siłę. Wiem coś o tym.
Ewuniu, to była ogromna przyjemność malować dla wyjątkowych osób :)
UsuńKasiu, to o mnie i o moim mężu tak pięknie napisałaś.... Jestem wzruszona. Dziękujemy ♥️
OdpowiedzUsuńA Tobie życzymy samych dobrych dni, realizacji planów,miłości która daje siłę. Wiem coś o tym.
Genialne pracę! Akurat znam tę Damę więc filiżanka pasuje idealnie😍 Sama bym się nie obraziła za taki prezent😍😍😍
OdpowiedzUsuńWitam Cię Agnieszko w moim małym świecie, rozgość się proszę i czuj jak u siebie :)
UsuńKto wie, może ktoś wpadnie na pomysł i przyjdzie mi malować coś tylko dla Ciebie...
Tak różne, ale tak pasujące do siebie... :) :)
OdpowiedzUsuńKasiu, życzę pomyślnej realizacji planów! ;) Czasem lepiej trochę poczekać, bo efekty są tego warte ;) ;) pracownia na pewno wyjdzie superowo ;) nie mogę doczekać się aż pokażesz zdjęcia :)
Cudownie, że się rozwijasz i idziesz do przodu. Własna pracownia to brzmi dumnie i szumnie. Życzę udanego początku w nowym miejscu.
OdpowiedzUsuńZa mną też od jakiegoś czasu chodzi piosenka Niemena. Myślałam, żeby wykorzystać ją w spektaklu. Jest piękna.
Pracę jak zwykle urocze. Personalizacja górą.
Pozdrawiam i ślę same serdeczności.
Pamiętam jeszcze ze szkoły złotą myśl A. Saint-Exupery'ego: "Nigdy nie trać cierpliwości, to ostatni klucz, który otwiera drzwi". Oczami wyobraźni widzę Twoje szczęście, gdy te drzwi będziesz otwierać.
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o Jubilatach. Wspaniała rocznica. A z przepięknego zestawu wiele można wyczytać o szczęśliwej parze.
Serdecznie Cię, Kasiu, pozdrawiam:)
Wspaniały komplecik zmalowałaś!!!!
OdpowiedzUsuńMnie ciężko gary do zmywarki zapakować a ty remont robisz i jeszcze twierdzisz, że Twe puzzle ołowiane?
OdpowiedzUsuńTak to wszystko wygląda... muszę gdzieś się podziać ze swoimi planami
UsuńJestem pod wrażeniem warsztatu artystycznego :)
OdpowiedzUsuńwytrwałości, jak pracownia będzie gotowa to dopiero będzie radość.
Powodzenia i wielu inspiracji
OdpowiedzUsuńPiękne są te kubeczki! Jestem pierwszy raz u Ciebie:-) i na pewno zostanę na dłużej. Buziaki
OdpowiedzUsuńEwelina, rozgość się na dłużej :)
UsuńJakie to wszystko jest cudne!
OdpowiedzUsuńKasiu kubeczki cudne, a remont minie i będziesz miała spokój :-)
OdpowiedzUsuńjakie sliczne, kolorowe kubeczki i talerzyki! klaudia j
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twoich prac. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOhoho, wiem u kogo zamówię następne prezenty :) Super wykonanie, a para z 46letnim stażem to musi być cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ula i oczywiście zapraszam :)
UsuńPrzepiękne pracę 💙
OdpowiedzUsuńKasiu, dawno u Ciebie nie byłam...I zawsze wracam do Ciebie oczarowana Twoimi pracami, Twoimi przemyśleniami..Dziękuję za to. Ściskam i pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńOgladam z zachwytem Twoje prace i myślę co możesz jeszcze wyczarować. Gdybym umiała to co Ty spełniłabym marzenie moich chłopaków , na takich kubeczkach umieściłabym bohaterów ich ulubionych książek czy filmów.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję za dobre słowo i zaglądaj kiedy tylko najdzie Cię ochota :)
Usuń