listopada 24, 2017

Coś na szczęście... czyli Żyd w sieni - pieniądze w kieszeni :)

Dopomóc szczęściu nie zaszkodzi...


Lubimy wierzyć w moc różnych przedmiotów, które przyniosą nam szczęście, zapewnią zdrowie, pomyślność i bogactwo. 
Ponoć połowa z nas wierzy w różne wróżby, przesądy, i nadprzyrodzone moce.
Może nie dosłownie, ale coś w nas jest takiego, co każe przekazać z pokolenia na pokolenie tą wiedzę tajemną...
Sama noszę swój szczęśliwy kamyk przy sobie.   
Mam go od ponad pięciu lat i chyba działa.
A tak...
W końcu jest we mnie jakiś tam pierwiastek wiedźmy, intuicją zwany.
Lubię to w sobie, choć są tacy, którzy wierzą w to bardziej niż ja sama :)
Któż z nas nie łapie się za guzik na widok kominiarza... lub nie zachowuje czterolistnej koniczyny?
Wierzyć, nie wierzyć... nie zaszkodzi pozaklinać los.

Tak więc słonie na szczęście z trąbą do góry, żaba zapożyczona z feng shui, budda z dużym brzuchem do głaskania... co kto woli.
Ja tam wolę te nasze, swojskie czary mary, takie babcine.
Więc po kolei. Kominiarz już był, koniczyna także. 
Zostaje podkowa na szczęście, łuski karpia z wigilii w portfelu, by kiesa pełna zawsze była. Doczytałam też, że warto mieć szyszki w drewnianej misie lub figurkę bociana, co też niesie dostatek.
Interesujące jest posiadanie miotły zawieszonej gdzieś przed wejściem... ma ona chronić przed złym okiem, cokolwiek to znaczy.
Na konec zostawiam portret żyda na szczęście.
Mówi się, że posiadanie takiego wizerunku to gwarancja sprzyjania fortuny. Warunkiem jednak jest to, że żyd musi być koniecznie stary, z siwą brodą i pejsami, zatem mądry i doświadczony i koniecznie musi liczyć złote monety...
Obrazy z żydami może nie są już tak modne... różnie się na to patrzy... ale gdyby tak przemycić taki talizman na szczęście w nieco innej formie...

Kubki na szczęście


Nie wiem skąd mi się wział pomysł namalowania tych kubków.
Malowane na podstawie popularnych obrazów znalezionych w internecie.
Po prostu chciałam by powstały... takie właśnie na szczęście.
Czy będą działać ? 
Nie wiem... malując nadałam im taką energię...
Może ktoś zechce sam sprawdzić ?








                                           Pozwólmy czasem by czary zadziałały ;)
                                     
                                                            Dobranoc mili 

11 komentarzy:

  1. Pewnie komuś przyniosą to wymarzone szczęście:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A czasami, gdy się szczęściu dopomoże, to jednak są tego efekty:) Piękne są te Twoje prace, każda z nich to praktycznie dzieło sztuki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale oni są uroczy :) Świetnie wyglądają :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie ich narysowałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żeby przyniósł dostatek, musi być Żyd powieszony na wprost drzwi po lewej stronie:-) Twoje Żydy są śliczne:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym tak malować. Kubeczki cudowne :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie wyszło :) na pewno przyniosą komuś szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem komu... i bardzo się cieszę.
      Kubki są magiczne i przeznaczone do przynoszenia szczęścia :)

      Usuń

Copyright © 2014 Kocikowa Dolina , Blogger