Czas dla domu
Każdy dom ma swoje małe zwyczaje i własne tradycje, które później zabierane są z tego domu przez dzieci i niesione przez życie.
Przecież to głównie one najpiękniej się cieszą atmosferą świąt, choinką i prezentami.
Po latach będą wracać do tych właśnie chwil, przecież znamy to wszyscy.
Uwielbiamy opowiadać sobie historie z dzieciństwa.
Uśmiecham się na samą myśl.
W każdym z nas wciąż mieszka to dziecko.
Musimy je tylko znowu dostrzec i pozwolić mu się tak po prostu ucieszyć.
Dziś zakończyłam przygotowania świąteczne dla innych...
Od jutra wkraczam we własne i właśnie mam zamiar robić to z radością.
Wczoraj przyjechała nowiuśka choinka... po dwudziestu latach zaszalałam.
Jak nigdy, już stoi i czeka aż ktoś ją wystroi.
Pewnie tym razem zrobię to ja...
Ten rok, jak już tu wielokrotnie wspominałam, jest inny niż poprzednie lata.
To rok zmian.
Zmiany są nieodłączną częścią życia. Tylko od nas zależy, czy pozostaniemy bierni, czy czynnie weźmiemy w nich udział.
No to biorę :)
Niezmienne pozostaną jedynie zwyczaje i małe tradycje, które co jakiś czas najwyżej ubogaci ktoś nowy, kto akurat się pojawi między nami :)
Warsztaty przedświąteczne w Sieborolandii
Jako że w Kocikowej Dolinie nie było wiele akcentów typowo świątecznych do malowania, pokażę Wam owoce warsztatów malowania porcelany, które małam przyjemność poprowadzić.
Od tamtej pory minął już jakiś czas, jednak wrażenia z warsztatów zachowam na zawsze.
Wraz z Karoliną gościłyśmy w sieborowickim Domu Dziecka zwanym Sieborolandią.
Dom Dziecka w Sieborowicach pod Krakowem zamieszkują niesamowici, młodzi ludzie.
Dzięki Pani Ani Markowskiej - Solarz odbyły się wtedy podwójne warsztaty, które poprowadziłyśmy obie, każda swoją część. Na początku był chaos... trzeba było podzielić się na grupy...
Po kilku godzinach tego chaosu, wrzawy, śmiechu i pozornego zamieszania, zaczęły wyłaniać się pierwsze dzieła.
To był magiczny czas... wiele by opowiadać.
Zobaczcie zdjęcia...
Poradziliśmy sobie? Jak myślicie?
Poradziliśmy sobie? Jak myślicie?
Wciąż zastanawiam się komu bardziej były potrzebne te warsztaty... trudno było wyjeżdżać...
Pozdrawiam nocą - Kasia
aaaa i oooo! fantastycznie było! niezapomniane chwile, bezcenne doświadczenia i tyyyle wyjątkowych i zdolnych osób poznałyśmy! :D
OdpowiedzUsuńByło niepowtarzalnie...
UsuńNiektórzy do dziś korzystają z warsztatowej wiedzy :)
Udane warsztaty :)
OdpowiedzUsuńU mnie tez przygotowania do świąt nabierają rozpędu :)
Agnieszko, ja też już jestem w trakcie :)
UsuńA warsztaty?
Cudownie jest brać udział w takim przedsięwzięciu :)
Korzyść obopólna...
Pamiętam, pamiętam jak się wybierałyście :-) Super sprawa :-)
OdpowiedzUsuńWarsztaty chyba każdemu dały coś dobrego, taki jest ogólnie ich cel. Wspaniała inicjatywa i jacy zdolni mieszkańcy!
OdpowiedzUsuńWspaniała ta inicjatywa i wspaniałe dzieła. Pozdrowienia dla Młodych Twórców i gratulacje zdolności i wytrwałości w kreowaniu takich cudeniek. Ach, rzeczywiście każdy dom ma jakieś takie swoje małe zwyczaje. U mnie zawsze kiedyś babcia piekła pierniki...
OdpowiedzUsuńA ja jak zawsze w tyle z przygotowaniami, ale prezenty dla innych już zrobiłam. Teraz zostaje rodzina:-) Cieszę się Kasiu, że miałaś przyjemność robic warsztaty. wspaniale dzielić się wiedzą, a w takim miejscu jeszcze bardziej cieszy:-)
OdpowiedzUsuńSuper inicjatywa :) różnorodność kubeczków niesamowita, rozbawił mnie ten "smoke weed" :D a te choineczki wyszły przecudne... i bałwanek też sympatyczny... :)
OdpowiedzUsuńCałe te warsztaty - pomysły, wykonanie - naprawdę SUPER!
Młodzi i kreatywni z poczuciem humoru :)
UsuńNa takich warsztatach musiała być cudowna atmosfera. Widać skupienie na twarzach :)
OdpowiedzUsuńTo było wiele godzin cudownej atmosfery :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że był to magiczny czas. Bardzo lubię tego typu zajęcia. A może kiedyś i w nasze rejony dotrzecie...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jestem gotowa na kolejne takie doznania :)
UsuńUściski :)
Poradziłyście sobie, Dziewczyny, wspaniale. Pewnie większość tych młodych ludzi po raz pierwszy próbowało swoich sił w malowaniu porcelany, a tyle pięknych prac powstało. Dzięki uczestnictwu w takich warsztatach może ktoś odnalazł swój ukryty talent?
OdpowiedzUsuńDorotka, z mojej grupy rzeczywiście są tacy, którzy malują do dziś.
UsuńDruga grupa kleiła kartki świąteczne... a później była zmiana... każdy spróbował swoich sił w obu technikach :)
Bardzo fajne przeżycie :) Zawsze chciałam nauczyć się rysunku na szkle.
OdpowiedzUsuńŚliczne kubeczki i takie wyjątkowe,coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post<3 oraz
Instagram.