
Miejsce którego nie ma
Kiedy powstawała Kocikowa Dolina, myślałam, że tworzę ją dla siebie... tymczasem wciąż okazuje się, że po za mną, bywa tu sporo ludzi.
Od dawna jestem świadoma, że moje miejsce nie jest już tylko moje.
Nawet kiedy mnie akurat nie ma, to drzwi w Kocikowej Dolinie można otworzyć sobie samemu...
Klucz i tak zostawiam pod kamieniem, więc kto ma ochotę, może...