Usłyszeć ciszę
Słyszeliście ją kiedyś?
Taką prawdziwą, przyjazną, relaksującą...
Cisza ma wiele tonacji, różne kolory i zapachy. Nie lubi zgiełku, pędu i bylejakości. Potrafi się schować i czasem długo nie można jej odnaleźć.
Żeby jednak można było ją spotkać, dobrze jest wyjść jej naprzeciw...
Ot tak po prostu...
Wyłączyć świat zewnętrzny, otworzyć szeroko okna, wygodnie usiąść i poddać się chwili.
Wspaniałe uczucie. Być obserwatorem własnych myśli, na swoich tylko warunkach, bez jakiegokolwiek przymusu, wysiłku...
Z radością dostrzegać drobne rzeczy, na przykład cudowne kule dmuchawców w nieskoszonej przez nikogo trawie, na opuszczonej działce...
Wracałam ze spaceru i taka mnie odnalazła dziś myśl.
Dmuchawce...
...malowane już dawno, ale dziś właśnie przypomniałam sobie o nich.
Żeby nie było jednak nudno, pokażę też odgrzebane z zakamarków kwiatowe kubki, odpowiednie na obecne okoliczności przyrody.
Może nie ma się czym chwalić... ale to kawałek mojej hstorii :)
Może nie ma się czym chwalić... ale to kawałek mojej hstorii :)
Dziękuję że dotarliście do tego miejsca :)
Kasia
Prześliczne są te kubeczki, podziwiam talent <3 :) Dmuchawców u nas pełno, pamiętam jeszcze zabawy kiedy byłam dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńJesteś kochana Dorotko :)
UsuńCisza... :) hmmm, tak, taka cisza jest wspaniała - kiedy słuchamy siebie, i tak po prostu jesteśmy :) tu, gdzie mieszkam trudno osiągnąć taki stan - za oknem mam mega-ruchliwą ulicę, autobusy, motory, auta non-stop, niby taka zwykła po jednym pasie w każdym kierunku, ale hałasu jest od groma i ciut ciut... dlatego doceniam każdy zakątek i każdą chwilę z ciszą.
OdpowiedzUsuńTwoje pracy są niesamowite! Oglądałam zdjęcia w poście i po prostu nie mogłam zdecydować, co zachwyciło mnie najbardziej... w pierwszym połączenie czerni i złota - obłędne! później zobaczyłam ten brąz z granatem i niebieskim - bardzo udane połączenie... pszczółka jest przesłodka... :) a te kubeczki w różnokolorowe kwiaty - piękny letni nastrój, od razu pomyślałam o rozgrzanych słonecznych łąkach... Uważam, że jest się czym chwalić :) Każda praca jest inna, widać, jak doskonalisz swój warsztat, jak nie boisz się żadnego wyzwania, podziwiam!
Justynko, to jedne z pierwszych moich ,,dzieł''nieco nieudolne, ale pozwalające dziś zobaczyć własny rozwój. Zastanawiałam się czy je umieścić, uznałam jednak, że nie ma się co wstydzić, trening czyni mstrza a tam właśnie zmierzam :)
UsuńPodoba mi się to, że umieściłaś także te mniej-super prace :) owszem, widać, że pewne elementy wymagałyby może jakiegoś dopracowania czy zmian, czy czegoś podobnego, ale to jest tak jak napisałaś - takie drobne "niedociągnięcia" pozwalają zobaczyć rozwój :) myślę też, że każda taka praca czy błąd to krok na drodze do rozwoju, jak się zobaczy taki błąd, to się wie czego nie robić w przyszłości. Sama też to ostatnio odkrywam :) tak jak napisałaś - trening czyni mistrza... jesteś na najlepszej drodze, żeby się tam dostać, i to niedługo! :)
UsuńUrocze malowidełka, ja jednak dzisiaj o tej ciszy. Kiedyś wymyśliłam dla grupy ćwiczenie i sama musiałam się z nim zmierzyć, żeby zobaczyć czy jest to możliwe. Oddałam się ciszy, zatrzymując myśli, najpierw na 10 sekund potem coraz dłużej. Zrobić je na łące wśród dmuchawców bezcenne.
OdpowiedzUsuńMedytacja... wspaniałe wyciszenie :)
UsuńJakie piękne kibeczki,podziwiam uzdolnienia.
OdpowiedzUsuńTe są z początków mojej przygody z malowaniem, pokazałam je bo to przecież też jestem ja...
UsuńPiękne kubeczki :-) Lubie dmuchawce :-)
OdpowiedzUsuńjak przeczytałam 'dmuchawce, latawce..' to od razu o mojej kartce dmuchawcowej pomyślałam... :)
OdpowiedzUsuńa tu kubaski takie piękne - te dmuchawcowe to jedne z moich ulubionych :) a do pszczółki mam sentyment! :D
Czasami naprawdę trudno... "usłyszeć" ciszę... Prace jak zwykle zachwycające! Tworzysz tak nietuzinkowe i piękne rzeczy, że aż uśmiech na twarzy człowieka od razu się pojawia :) Fakt, że to początki Twojej przygody z malowaniem potwierdza tylko jak bardzo od samego początku byłaś utalentowana - czysty talent - po prostu <3
OdpowiedzUsuńDorotka, łaskawa z Ciebie kobieta, równocześnie piękna nie tylko na zewnątrz...
UsuńKasiu, cisze usłyszy tylko wrażliwe emocjonalnie ucho lub zmęczone codziennością. Ja chcę ja słyszeć, ale niestety chwilowo jeszcze mieszkam w takim miejscu, które z ciszą ma niewiele wspólnego ;)
OdpowiedzUsuń