czerwca 16, 2018

Projektowanie wnętrz, czyli jak dodać charakteru, kiedy charakteru brak i akrylowe koła ratunkowe

Ważne jest pierwsze wrażenie


Było tak.
Jechaliśmy do nowo wynajętego, cudownego mieszkania, tak myśleliśmy, pomóc nieco je ogarnąć, a przy okazji fajnie spędzić czas z naszą młodzieżą...
Mieszkanie w bliskim centrum, dwa pokoje z kuchnią i łazienką, z balkonu widok na zieleń w ogrodzie... nareszcie trochę prywatności, która się przecież należy, kiedy się studiuje i pracuje, a przy tym nie jest się już świeżakiem, ale starym krakusem niemal.

Zapakowani jak rodzina Floderów, bo przecież trzeba trochę domu, by można było stworzyć namiastkę swojego miejsca, zaułkami, osiedlowymi, krętymi uliczkami dotarliśmy do celu. 
Weszliśmy dziarskim krokiem i... zaniemówiliśmy.
Nie wiem co myślało każde z nas, ale myślało intensywnie.
Ze wszystkich cudowności tego miejsca, tylko lokalizacja była idealna.
Czekał nas niezły wypoczynek na mopie, w oparach detergentów i sztuczek cyrkowych...
W mojej głowie co jakiś czas okrzyk - ratunku ! (przecież nie przyznam się, że w duchu klęłam sierczyście, jak stary marynarz, więc niech zostanie ratunku)
W skrócie.
Było sprzątanie, pranie, meblowanie, szycie poduszek, dobieranie dodatków...
Po tygodniu wspólnych prac społecznych, jak za PRLu niemalże, bo w projektowanie i urządzanie wnętrza włączyło się wiele osób, chcąc nie chcąc dotarliśmy do końca naszych możliwości na ten czas.
Usiedliśmy na koniec zmęczeni, ale zadowoleni.
Mieszkanie nabrało charakteru.

Akrylowe koła ratunkowe

Opowieść może nieco nie wiadomo o czym, ale nie wdaję się w szczegóły, bo pozwolenia na ich opisywanie nie dostałam, a że późno jest okrutnie, to zostaje już w tej formie...  
Zmierzam do tego, że ta sytuacja zmusiła mnie do przeproszenia sztalugi.
Na prośbę syna, dla podkręcenia klimatu powstały dwa akrylowe koła ratunkowe.
Są gusta i guściki, wiem... 
A oto one.



  
     A tak prezentują się te koła ratunkowe w opisywanym miejscu... co o tym myślicie?



                                          Dobranoc wszystkim... zaraz ptaki zaczną się budzić :)







41 komentarzy:

  1. Fajowy post. No i szczery, a to bezcenne. Ja tam też używam 'pięknych' słów. Mnie to zwyczajnie pomaga. hihi Nie wiem, jak tam wyglądało wcześniej, mogę sobie tylko wyobrazić. No ale... teraz jest świetnie. Obraz jest cudowny, prezentuje się genialnie i dodaje charakteru pomieszczeniu. Świetna robota. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aguś za dobre słowa :) Nie wrzuciłam zdjęć przed... może powinnam :)
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  2. No kochana, "mucha nie siada" :) Powinnaś występować w tv, jak urządzić przytulne wnętrze. Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sabinko, dobrze że nie rezygnuję i w obliczu wyzwania widzę w głowie obrazki ;) Po za tym... dzięki za komplement :)

      Usuń
  3. Pięknie jest u Ciebie, nie mogę oderwać wzroku :) Jaki cudny obraz <3 Pozdrawiam serdecznie Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotka, to mieszkanie syna, które wspólnie, z przygodami staraliśmy się urządzić. Uściski :)

      Usuń
  4. Oh, wnętrze z tym dziełem wygląda cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokój wygląda bardzo przytulnie. Kolorowy obraz pozytywnie nastraja. Dzięki niemu wnętrze stało się energetyczne. Ponoć najmodniejsze są ostatnio meble lakierowane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotka, to było wyzwanie dla nas wszystkich. Właściciele wynajmują mieszkania za niebotyczne pieniądze dając od siebie minimum... będąc w przekonaniu, że oddają pałac... ech...

      Usuń
  6. Jak to ładnie wygląda :) kolorki są niesamowite

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda super - chętnie zobaczyłabym wygląd przed :D A akrylowe koło ratunkowe dodało charakteru (czy ktoś lubi abstrakcję czy nie:D) :) No i niestety - rynek mieszkań do wynajęcia (zwłaszcza w takim mieście, jak Kraków, czyli w mieście studentów) jest dosyć ekhm, trudny. Ceny niesamowicie poszybowały w górę, a często to, co oferują właściciele woła o pomstę do nieba. Ja miałam szczęście trafić na solidnego wynajmującego, z jasną ofertą i (stosunkowo) dobrą ceną, ale wiem od znajomych, że kolorowo bywa rzadko. Co jeszcze bardziej absurdalne często zachowują się tak, jakby oddawali łaskawie (a nie za niemały czynsz) apartament ze złotymi klamkami. Teraz z sentymentu raz na pół roku przeglądam oferty mieszkań w "mojej" dzielnicy i czasem naprawdę ręce opadają. Pozdrawiam Cię Kasiu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopisałaś wszystko to, o czym mi nie wypadało... po za złotymi klamkami, które albo nie działają, albo są po prostu zagiętym gwoździem... absurdem było malowanie mieszkania przez właścicieli... ciężko umyć zamalowany brud, lub domalować za meblami ;) Po zdjęciu perskiego dywanu, który lata świetności miał 40 lat temu, ale nadal perski, oczom ukazał się parkiet... chyba pod tym persem szorowany przed pierwszym jego położeniem :)
      Cena nawet jako taka, jak na lokalizację :) Mamy to jednak za sobą i można było przekonać się, że jak trzeba to wszystko można :)
      Pozdrawiam Anua :)

      Usuń
  8. Kasiu Ty to się do telewizji nadajesz jak nic. Masz gadane i w ogóle. Idealna osoba do programu typu jak urządzić swoje M. Obraz idealnie pasuje do wnętrza :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu, dziewczyno o wielkim potencjale i talentach, którymi nas chyba jeszcze zaskoczysz:) Jestem oczarowana tym, co namalowałaś i idealnie obraz komponuje się z resztą. Wprowadza element energii, radości, koloru w spokojne wnętrza, zresztą bardzo piękne. Strzał w dziesiątkę!
    Jestem pod wrażeniem:) Ściskam mocno:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia... czasem coś tam sobie maluję.
      W tym przypadku to było malowanie na wyścigi... dobrze, że to akryl, bo z olejami tak się nie da :)
      Odwzajemniam uściski <3 I pięknie dzięuję za to że wciąż jesteś :)

      Usuń
  10. Wspaniale się prezentuje obraz w tym wnętrzu!!! Pokoik wygląda bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten obraz bardzo ładnie uzupełnił wnętrze i dodał mu charakteru:) Umieć malować to super sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  12. Najpierw jak zobaczyłam obraz - sam, bez wnętrza - no to tak umiarkowanie do niego podeszłam... taki styl to niekoniecznie i nie zawsze moja bajka ;) ale jak pokazałaś już zawieszony w pokoju wraz z całą aranżacją --- to dopiero niespodzianka!! :) nie zamieniłabym go na nic innego! Wygląda świetnie... jest doskonale zgrany z resztą - nie za duży, nie narzuca się, a harmonijnie uzupełnia wystrój wnętrza... bardzo fajny! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Justynka... obraz malowany był według wytycznych... zrobiłam co mogłam, hahaha :)
      Buziaki :)

      Usuń
  13. Kasiu, piekne obrazy, energetyczne. Takie nadają mieszakniu to coś niepowtarzalnego. Kolory pieknie współgrają. Gratuluje mieszkanka synowi:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu bardzo podoba mi się ten pokój. Dobór kolorystyczny i dodatki robią największą robotę. Może być pokój duży, mały ale właśnie to te wspomniane rzeczy decydują o jego funkcjonalności, pięknie i zachwycie. Obraz cudownie dodał charakteru i wkomponował się do całej reszty. Bomba !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajna baza wypadowa do wynajęcia... samo centrum Krakowa :) Ludzie muszą czuć się dobrze w takim miejscu :)

      Usuń
  15. Ładne te obrazy i ciekawie komponują się z resztą wystroju :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Podoba mi się kolorystyka w tym pokoju. Obraz sam w sobie mnie nie przekonał, ale jak go zobaczyłam w tym pokoju to od razu do mnie przemówił :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Stworzyliście prawdziwe cacko. No ale przecież Ty masz wyjątkowy dar i zmysł estetyczny :) Myślę, że te koła ratunkowe są idealnie pasujące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, to miejscówka wypadowa dla zwiedzających Kraków, którzy cenią sobie niedrogie noclegi :)

      Usuń
  18. Jakże ujęło mnie to zdanie: "przecież nie przyznam się, że w duchu klęłam sierczyście, jak stary marynarz, więc niech zostanie ratunku"....
    Nic dodać, nic ująć- znam ten stan i ja również odgruzowywałam mieszkanie. Wasz efekt końcowy jest cudny, nawet PRL nabrał rumieńców i wypiękniał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga... niewiele można bylo zmienić, ale zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy :)

      Usuń
  19. Zawsze jak tu zaglądam jest pięknie kreatywnie i inspirująco

    OdpowiedzUsuń
  20. Kreatywnie podeszłaś do tego wnętrza. Brawo!
    Jestem ze strony właścicielki, która mieszkanie wynajmuje i powiem Ci, że to bardzo trudne trafić w gust każdego, bo każdy chce zupełnie innej scenografii. Jednemu podobają się akrylowe koła, innemu wręcz przeciwnie... Mieszkanie więc urządziłam według projektu Ikei i pozwalam wnosić prywatne dodatki każdego, kto chce w nim zamieszkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra opcja... każdy lubi zabierać z sobą cząstkę swojego świata :)

      Usuń
  21. No Kochana pięknie urządziliście :) Efekt niesamowity. Ja Cię rozumiem, nasza córka idzie na studia w tym roku, ale mieszkanie jest ok, właściciel nawet je odmaluje. Twoje koła ratunkowe bardzo mnie urzekły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie to mieszkanie jest pod wynajem... wynajmujący bardzo sobie chwalą klimacik PRL :)

      Usuń
  22. No koła ratunkowe były doskonałym uzupełnieniem całego wnętrza. Pięknie. I jestem pod wielkim wrażeniem Twojej twórczości ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko... wytyczne były jasne... zrobiłam co mogłam :)

      Usuń
  23. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Kocikowa Dolina , Blogger