czerwca 05, 2018

Wsiąść do pociągu byle jakiego, tym razem jednak Majorka i o co chodzi z tymi kotami...

Za wszelką cenę



Decyzja zapadła. 
Niezbędny jest natychmiastowy reset dla Pana męża, bo nie wiem kto zwariuje pierwszy, czy ów mąż, czy ja...
Wyjeżdżamy byle gdzie i byle kiedy, tylko byle szybko i broń Boże nie wtedy i wtedy, ale też nie tu i tam...
No to mając wytyczne jasne jak słońce, znowu biorę na klatę decyzję, bo ktoś przecież decydować musi, żeby później było wiadomo, kogo obciążyć wszelkimi pretensjami, lub nagrodzić pochwałami :) 
Rządna pochwał i splendorów zakręciłam wyimaginowaną ruletką, pozwalając zadziałać intuicji, szczęściu i tak zwanym pobożnym życzeniom.
...wsiąść do pociągu byle jakiego, śpiewała kiedyś Maryla, no to wsiadłam, no i padło na Majorkę, gdzie podobno chociaż raz w życiu trzeba się znaleźć...
Rok temu chyba ją sobie wykrakałam, rzucając bezwiednie tytuł posta... 
Kolejny raz okazuje się, że w życiu znajdujesz dokładnie to, czego szukasz...  TUTAJ kiedyś o tym pisałam :)
I wiecie co?
Nie sposób opowiedzieć w jednym wpisie o wszystkim... za dużo wątków... za dużo wrażeń.
Powiem tylko, że był to wspaniały czas pod znakiem cudownych ludzi, którzy tak jak my, przyjechali po wyhamowanie...
Z tego miejsca pozdrawiam Krysię i Roberta, Agatę i Artura, Dorotkę i Jarka, obie Agnieszki, Marka i Piotra... i całą resztę, która tworzyła klimat :)
Tym sposobem majową podróż uważam za zaliczoną...

A o co chodzi z kotami?


Z moimi o to, że podróżować z nimi się nie da, więc zostają pod doskonałą opieką i tęsknią...
a po za tym, to mam okazję zaprezentować Wam koci zestaw, którym nie było okazji się pochwalić, że nareszcie coś mega kociego powstało w Kocikowej Dolinie, zatem czynię to dziś, wplatając nieco egzotyki... bo i kot nie byle jaki :) 










                                                         Pozdrawiam nocą... Kasia 





23 komentarze:

  1. Przepiękne! Jestem zawsze pod dużym wrażeniem twoich umiejętności i pomysłu na rozplanowanie obrazka aby zgrabnie pasował.
    Pozdrawiam z rana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę wyjazdu!!!
    Kocie kubeczki przepiękne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba zaszaleć... a kubki też uważam za udane :)
      Pozdrawiam Aguś :)

      Usuń
    2. Również pozdrawiam :) Coś czuję żę zostanę stałym klientem. Wymienię wszystkie kubki w szafie :) . Teraz zgłaszam pieska, na prezent.

      Usuń
  3. Koci zestaw uroczy. Warto się resetować i jeżeli podróże pomagają to warto wędrować.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, każdy taki reset daje moc energii do dzialania :)
      Uściski :)

      Usuń
  4. Tak bardzo się cieszę, że na weekend majowy wybrałaś takie fajne miejsce. Podejrzewam, że naładowaliście akumulatory porządnie:))) Czekam na recenzję:)
    Kubeczki....cóż, jak zwykle wysmakowane i precyzyjne. Podziwiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia pięknie dziękuję za miłe słowa, tymbardziej że to twórca chwali twórcę... Też podziwiam Twoje wspaniałe realizacje i zawsze zastanawiam się kiedy to wszystko powstaje :)
      Uściski :)

      Usuń
  5. Kociaki wyszły równie pięknie jak pieski. Cieszę się, że udało Wam się wypocząć. Pozdrawiam slonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że odpoczęłaś. Kubeczki jak zwykle cudowne Kasiu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Majorka! Świetny wybór. Dla mnie to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widziałam.
    Koty super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twoją opinię... myślę, że tam wrócę :)
      Pozdrawiam Amasja :)

      Usuń
  8. Dla mnie wyjazd to też najlepszy sposób na "oderwanie się od rzeczywistości". Fajnie, że ładowaliście baterie w tak sympatycznym miejscu.
    Kocie kubeczki są przepiękne. Brak mi słów na określenie Twoich plastycznych umiejętności, Kasiu. Jesteś baaardzo utalentowana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotka... takie wyjazdy to rzadkość, mam tu na myśli klimat, jaki stworzyli sami ludzie... a do tego okoliczności przyrody... raj na ziemi :)
      Co do talentu... nie umiem tego ocenić ani nazwać, ot bawimy się swoimi umiejętnościami i to daje radość :)

      Usuń
  9. Łapki na uszku ujęły mnie za serce bardzo bardzo! :-)) bardzo się cieszę, że spędziłaś dobrze czas relaksu, tak trzeba. Pozdrawiam prawie nocnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję udanego wyjazdu i cieszę się, że nawet towarzystwo Wam dopisało. :) Kubki cudne (o kociu nie wspominając). :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu ubawiłam się Twoim postem :) natychmiastowy wyjazd... już sobie wyobrażam to wasze pakowanie i jechanie :) dla nas też każdy wyjazd to totalny reset, ładowanie baterii a potem wspominanie :) kubeczki są świetne :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Kocikowa Dolina , Blogger