Myślałam, że nas zasypiesz postami na blogu
Właśnie to dziś usłyszałam od Karoli...
Ale jak to? Chcecie więcej?
Nawiązując do poprzedniego wpisu, na temat równoległej rzeczywistości... w myślach robię wszystkiego dużo i prawie wszystko perfekcyjnie... to o co tutaj może chodzić?
Uśmiecham się :)
Uśmiecham się :)
Wygląda jednak na to, że działalność trzeba będzie stanowczo rozszerzyć... do ,,Tu i Teraz'' :)
Nie ma wyjścia, trzeba samą siebie przegonić.
Skoro mówi że mało, to pewnie coś w tym jest...
Kopiować siebie i pierwsze maleństwo
Uwielbiam wyzwania, lubię tworzyć nowe rzeczy. Zazwyczaj zanim zabiorę się do pracy, szukam weny, inspiracji i dogodnej chwili...
Najbardziej odczuwa to mój osobisty Pan mąż ;)
Jednak kiedy już zacznę, godziny mijają niepostrzeżenie.
Tak było z kompletem dla Zbyszka...
Miała być chata na filiżance, do tego spodek i koniecznie talerzyk na ciacho... Takie było życzenie :)
Nie było łatwo.
Ale...
Jeszcze trudniej jest kopiować samą siebie. Coś takiego zafundowała mi Beata... wrażliwa, piękna i wyjątkowa dziewczyna...
No bo jak malować, by zrobić to wyjątkowo, by zrobić tak samo a równocześnie zupełnie inaczej?
Jak namalować kopię by nie kopiować? By pomiędzy liście drzew a chatę i studnię wpleść nieco siebie i dodać trochę klimatu adresatki?
Sami oceńcie...
Ale żeby nie było, że nie ma nic nowego... dziś wisienka na torcie... moje pierwsze maleństwo :)
Filiżanka Beaty
Komplet Zbyszka
Naparstek, pierwsze maleństwo...
Achh... obejrzałam Twoje dzieła i sercem przeniosłam się do lata... Lubię takie kolorki, takie prace z letnim, ciepłym klimatem. Chatka jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńzieloności i maleńkie słodziakowatości :) że o sielskości nie wspomnę... no LUBIĘ WSZYSTKO!! :D
OdpowiedzUsuńKasiu piękny komplecik :-)
OdpowiedzUsuńz podziwu wyjśc nie mogę, piękna praca !
OdpowiedzUsuńJa tak samo wzdycham nad Twoimi :)
Usuń